Idzie człowiek nocą przez cmentarz.
Patrzy, grabarz kopie grób. Postanowił go przestraszyć.
Wyskakuje zza pomnika i krzyczy. Grabarz ani drgnął jakby był głuchy.
Mężczyzna próbuje jeszcze raz. Znów wyskakuje z wrzaskiem.
Grabarz bez reakcji.
Człowiek daje za wygraną chce wyjść z cmentarza.
Nagle przy bramie cmentarnej dostaje łopatą w głowę ...
Przed utratą przytomności słyszy nad sobą głos grabarza:
- Krzyczeć wolno, straszyć wolno ale poza ogrodzenie nie wychodzimy ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Napisz co sądzisz ...